"Faust"

 

16 lutego 2019 swoją premierę miał „Faust” Gounoda w reżyserii Karoliny Sofulak - laureatki prestiżowej nagrody European Opera-Directing Prize. Reżyserka na nowo odczytuje operę francuskiego kompozytora. W jej wizji tytułowy bohater to renesansowy naukowiec i humanista, który poświęcił całe życie studiowaniu natury rzeczy i świata. Jednak mimo starań nie uzyskał pełnego zrozumienia mechanizmów, które nim rządzą, gdyż odciął się od ludzi i zamknął w bastionie intelektu. Widząc kres swych dni, w akcie desperacji i w obliczu milczenia Boga, przyzywa do siebie Szatana. Skuszony wizją młodości i drugiej szansy na zgłębienie tajemnic istnienia, Faust pozwala Mefistofelesowi zabrać się w podróż do dnia dzisiejszego.

 

„Sofulak ciekawie opowiada historie, umie ożywić scenę. Pod treść klasycznych tekstów podstawia nowe znaczenia. Tak jak Charles Gounod, pisząc swój operowy hit, odbiegł daleko od eschatologiczno-metafizycznych przemyśleń Johanna Wolfganga Goethego, tak Karolina Sofulak uciekła od romantycznej i utrzymanej w duchu chrześcijańskim wymowy dzieła Gounoda. […] Sofulak poprowadziła go silną ręką twórczyni, która wie, czego chce. […] Orkiestra pod batutą Gabriela Chmury dawała z siebie wszystko.”

Anna S. Dębowska, Gazeta Wyborcza

 

„Każdy pomysł dodany przez reżyserkę ma uzasadnienie i jest konsekwentnie wykorzystany. Przez szafę Fausta w pierwszym obrazie wchodzi Mefisto; potem staje się ona wehikułem, dzięki któremu bohaterowie odbywają podróż w czasie. Zamienia się w automat do gry, gdy Mefisto śpiewa o złotym cielcu lub w konfesjonał, gdy porzucona Małgorzata szuka schronienia w kościele. Z kolei łóżko Fausta powraca podczas miłosnego duetu z Małgorzatą, stając się symbolem uczuciowego spełnienia, a potem również erotycznych uciech w Nocy Walpurgii, dość wszakże banalnie rozwiązanej choreograficznie przez Jarosława Stańka. Szczególnie zaś ciekawie potraktowana została postać Siebla.”

Jacek Marczyński, Ruch Muzyczny

 

„Karolina Sofulak z pomocą doświadczonego zespołu realizatorek i realizatorów poradziła sobie z niebagatelnym wyzwaniem, jak wystawić Fausta Charlesa Gounoda i nie popaść w kicz oraz w banał. Reżyserka uważnie przeczytała dziewiętnastowieczne libretto i przeciwstawiła mu kilka swoich odważnych decyzji, doprowadzając do zderzenia tekstu ze scenografią, rekwizytami, a przede wszystkim z „transseksualną” decyzją obsadową i aktorską grą. Pozwoliła też wykonawcom scenicznym na wiele aktorskich klisz rodem z operowego teatru gwiazd, ujmując je w pastiszowy nawias.”

Juliusz Tyszka, Teatralny.pl

 

public.common.backtop