"Don Juan"

 

„Jeśli miałabym rozłożyć balet Don Juan na czynniki pierwsze i nazwać go jednym słowem, było by to: kontrastowy. Najciekawsze, że te kontrasty składają się na zgrabną, zwięzłą i czytelną całość. Mroczne, „rozmazane” wspomnienia z projekcji służą za przypuszczalne wyjaśnienie teraźniejszego, ostrego, a czasem brutalnego zachowania bohatera. Brutalność jest tu jednak „baletowa”, symboliczna, choć czasem mrozi krew w żyłach, jak w scenie z umierającym Komandorem. A jednak zaraz atmosferę rozładowuje sługa, czy w tym przypadku przyjaciel i powiernik Don Juana, Sganarel, trochę niezdarnie miotający się w chwilach zagrożenia, komiczne przestraszony, ale oddający swemu panu tysiączne przysługi i wyciągający go raz po raz z biedy. Robertowi Bondarze udało się bez szkody dla malowniczej figury sprytnego sługi, wywodzącej się z tradycji komedii dell’arte, przenieść ją we współczesność.”

Katarzyna Gardzina-Kubała, Na czubkach palców

 

„Znakomita interpretacja warstwy muzycznej pozwoliła tancerzem pokazać emocje wszystkich bohaterów i relacje między nimi. Soliści, koryfeje i zespół baletowy Teatru Wielkiego w Poznaniu stworzyli bardzo spójną stylistycznie opowieść o życiu tytułowego bohatera. Znakomicie zatańczone były wszystkie sceny grupowe. Intrygujący, czy wręcz prowokujący, był taniec zakonnic. Bardzo seksownie pokazywały to co zakryte. Pląsy te spowodowały zresztą, że tytułowy bohater zakochał się w jednej z nich, czyli w Elwirze. W tej roli na premierze zobaczyliśmy Saekę Shirai. Tancerka wspaniale pokazała najpierw miłość, a potem ból i cierpienie. Ze sceny nad jeziorem, gdzie młodzież oddaje się rekreacji, wyłaniają się dwie następne ofiary Don Juana. Małgośkę drapieżnie zatańczyła Marika Kucza, która potem prowokacyjnie awanturowała się z Karolką (niepoukładaną emocjonalnie, dualną w pożądaniu dwóch mężczyzn, śliczną Dianą Cristescu). Trzecią bohaterką przedstawienia jest skrzywdzona córka komandora, czyli Anna, wrażliwa i zakochana dziewczyna zatańczona przez Silvię Simeone.”

Wojciech Giczkowski, teatralna Warszawa

 

„Bondara brawurowo opowiedział swoją wersję Don Juana, przenosząc ją z czasów Moliera do współczesności, w czym znacząco pomogli mu: Julia Skrzynecka poprzez  minimalistyczną i niezwykle wymowną symbolicznie scenografię, oraz Maciej Igielski, oświetlający tajemniczo scenę. W tej dość mrocznej historii wielu dostrzeże w Don Juanie swoich bliższych lub dalszych znajomych, a może nawet siebie. Bondara jest zbyt wytrawnym reżyserem, by jego opowieść miała jednowymiarowy charakter. Mrok tej historii rozświetlają sceny zbiorowe, zwłaszcza ta na plaży, która mogłaby się kojarzyć z innym baletem Bondary – Świtezianką. O klasie choreografa świadczy fakt, że tylko miejsce akcji jest w obu przypadkach takie samo, ale już układ choreograficzny zupełnie inny.”

Stefan Drajewski, taniecPOLSKA.pl

 

„Są wszystkie możliwe powody, aby uznać to dzieło za wybitne. Przyznam się do wahania. Najpierw zgodnie z impulsem napisałem: arcydzieło. Potem stwierdziłem, że ktoś to uzna za przesadę i zmieniłem przymiotnik na wybitne. Wybitne na pewno. A jednak arcydzieło. Dlaczego? Bo jest piękne.”

 Piotr Nędzyński, MAESTRO.net.pl

 

„Robert Bondara w balecie zrealizowanym na scenie Teatru Wielkiego w Poznaniu zainteresowany jest bardziej przyczynami postępowania Don Juana niż karą za nie. Sięga po mit europejskiej kultury w sposób świeży, pogłębiony i z dużą umiejętnością opowiadania.”

Katarzyna Gardzina, Ruch Muzyczny

 

„Publiczność na premierze z entuzjazmem przyjęła spektakl, nagradzając brawami na stojąco wykonawców i realizatorów. Krótko mówiąc, polecam "Don Juana" w Teatrze Wielkim w Poznaniu.”

Alina Kurczewska, Merkury Klasyka (25.02.KLASYKA MUZYCZNA ALINY KURCZEWSKIEJ - od 17 minuty)

Powrót do góry