„Śpiewacy norymberscy”


Poznański Teatr Wielki po raz kolejny pokazał swoją europejską klasę

Po ponad 100 latach poznańska opera przywróciła polskiej scenie operowej dzieło Richarda Wagnera „Śpiewacy norymberscy” udowadniając, że niemiecki muzyk godzien jest uwagi całego muzycznego świata. Czas zaś pokazał, że twórczość kompozytora adresowana jest do publiczności znacznie wykraczającej w swej wrażliwości poza schematyczne myślenie o  gloryfikacji niemieckiego etosu. 

Miesiąc po premierze z zestawu recenzji spektaklu wyłania się obraz podziwu dla poznańskiej opery i twórców przedstawienia, którzy podjęli się realizacji trudnego logistycznie i bardzo ambitnego w formie widowiska, czego dowodem trzykrotne wystawienie dzieła w tym sezonie przy sali pełnej widzów gotowych do aplauzu.  

Michael Sturm (reżyseria) i Matthias Engelmann (scenografia, kostiumy) nie poszli na skróty, wypełniając scenę bogatą interpretacyjnie maskaradą, na co zwrócił uwagę Volker Tarnow w niemieckim miesięczniku  „Opernwelt”. Doceniając kunszt solistów, nieskazitelną intonację orkiestry i świetny chór, krytyk uznał poznańską interpretacje za ambitną i intersującą, która w mocny sposób nakreśliła kolejny rozdział w historii teatru.

Określenie „ambitny” w odniesieniu do spektaklu pojawiło się także w  recenzji Karin Coper. Recenzentka zwróciła uwagę, że osią interpretacyjną dla niemieckiego reżysera nie stała się ani Norymbergia, ani polityka – co w przypadku twórczości Wagnera wydawać by się mogło oczywistym, ale głęboka, przemyślana refleksja na temat sztuki. Licznie pojawiające się alegorie postaci, mityczne nawiązania, ożywione dzieła sztuki, odwołania kulturowe i religijne stworzyły u Michalea Sturma pełen symboli kosmos, stanowiąc dla widza zarówno wyzwanie, jak i erudycyjną rozkosz. Karin Coper podkreśliła, że decyzja dyrektor Renaty Borowskiej-Juszczyńskiej o włączeniu sztuki do repertuaru teatru i muzycznie doskonała interpretacja wagnerowskiego monumentu przez dyrektora artystycznego Gabriela Chmurę, była tyleż odważna, co celna. 

Jacek Marczyński także zwrócił uwagę na uniwersalne cechy wagnerowskiej opery, uwypuklone w interpretacji Sturma. Na poznańskiej scenie próżno szukać apoteozy niemieckiej kultury. Opowieść o artystycznym dojrzewaniu Walthera Hansa, dzięki artystycznej wizji Michaela Sturma, wyraziście zapisuje się  w historię opery. Recenzent podkreśla gigantyczną pracę Gabriela Chmury, który wydobył z poznańskiej orkiestry zdyscyplinowane, pełne brzmienie, wspaniale harmonizujące z doskonałym chórem. 

Niewątpliwie silnie kontekstowo osadzona poznańska interpretacja wagnerowskiej opery jest wyzwaniem dla widza. Nawiązania do Goethego, Brechta, Dürera, czy Biblii wymagają od odbiorcy dość sprawnego poruszania się po meandrach kultury, ale dyskurs o sztuce wybrzmiały na scenie Teatru Wielkiego, nie może być od kontekstu wolny. Reinhold Jaretzki z „Der Tagesspiegiel” prognozuje publiczny spór, gdyż poznańscy artyści wraz ze Sturmem rezygnując z bezpośrednich politycznych interpretacji, zburzyli stereotyp myślenia o Wagnerze, jako kompozytorze skupionym wąsko na niemieckiej sztuce. „Śpiewacy norymberscy” wystawieni w Poznaniu spotkali się z żywiołową reakcją publiczności, co spodziewane, gdyż „Chmura dyryguje operową orkiestrą płynnie i niepatetycznie, by pod koniec drugiego i trzeciego aktu dać jej niepohamowanie rozkwitnąć” – jak czytamy u Jaretzkiego. 

„Długi wieczór uniesień na scenie, jak i na wyższym poziomie” – to z kolei słowa Giudo Müllera z „Die Welt”, który docenił wysiłek konieczny do realizacji tak wielkiego przedsięwzięcia. Poznańskie zamiłowanie do porządku zaowocowało idealnym zgraniem solistów, chóru, orkiestry, scenicznej załogi technicznej i …publiczności. Literacko-kulturowy korowód przemierzający scenę między „Wan” (obłęd) a „Sinn” (sens) zdaje się ignorować polityczne konteksty, skupiając się faktycznie na roli sztuki. Polsko-niemiecka kooperacja artystyczna oraz finansowa udźwignęła w – nie najłatwiejszym historycznie czasie – interpretacyjny ciężar bardzo niemieckiego Wagnera, pokazując publiczności jak ważna jest Sztuka ponad podziałami.

Achim Dabrowski

Karin Coper

Reinhold Jaretzki

Sebastian Barnstorf

Volkel Tarnow

Piotr Nędzyński

public.common.backtop